p2p
p2p to skrot od 'Point to Point', albo 'Peer to Peer' a jest to termin z zargonu informatycznego opisujacy system 'rozproszony', czyli taki, ktory dziala bez zadnego centralnego komputera (serwera).
Najpopularniejszym dzis zastosowaniem systemow p2p jest wymiana plikow, najczesciej nielegalnych kopii muzyki i filmow chronionych prawami autorskimi (najpopulatniejszy program: Kazaa).
Wymiana pirackich kopii materialow chronionych prawami autorskimi jest oczywiscie nielegalna i trudno byloby bronic jej prawnie. Moja sympatie dla tych systemow zwalmy na mlodzienczy anarchizm, robin-hood'yzm, albo na fakt, ze cierpia z ich powodu jedynie wielkie miedzynarodowe korporacje zadne nieograniczonych zyskow.
Nie zmienia to wszystko faktu, ze sposob w jaki firmy te chce bronic administracja w Waszyngtonie jest godny potepienia. Po pierwsze dwa tygodnie temu w amerykanskim Kongresie pan John G. Malcolm, asystent prokuratora generalnego, Johna Ascrofta oglosil, ze systemy wymiany plikow dotuja terroryzm! Dowodow oczywiscie nie bylo, ale do tego zdazylismy przyzwyczaic sie w podczas "Wojny z terroryzmem". Jedyne argumenty to: na piractwie mozna bardzo duzo zarobic, grupy zajmujace sie piractwem sa wysoce zorganizowane, a jak wiadomo przestepczosc zorganizowana sprzyja terrorystom.
wiecej: Google News
Pan John G. Malcolm domaga sie kar pozbawienia wolnosci w wymiarze 33 miesiecy dla kazdego, kto wymienia sie plikami w sieci. Fakt, ze objeloby to glownie studentow, a nie terorystow nie ma tu raczej znaczenia.
Kolejnym szokujacym wrecz rozpozadzeniem jest tzw. Berman Bill, wg. ktorego RIAA (Amerykanski olbrzym
powolany do ochrony praw autorskich, dotowany przez firmy fonograficzne) moglby zatrudniac hakerow(!) do
walki z uzytkownikami systemow p2p. Innymi slowy hackerstwo jest skrajnie nielegalne, chyba, ze masz za soba dobrze oplacana grupe lobbyingowa.
wiecej:
Washington Post
CNet News
SlashDot
Jako, ze podczas wojny w Iraku opinia publiczna jest uspiona do pracy ze zdwojona sila zabiera sie pan Ashcroft. To on podczas zamieszania po 11tym wrzesnia przepchnal przez Kongres ustawe zwana potocznie 'Patriot Act', pozwalajaca przetrzymywac ludzi bez postawienia im zarzutow przez nieograniczony czas. Teraz gdy Amerykanie zapatrzeni sa w telewizory, a Patriot to tylko nazwa jednej z rakiet, bedzie on probowal przepchnac kolejne kwiatki. Jesli mu sie uda, system prawny w Ameryce bedzie przypominal raczej 'Rok 1984' Orwella, a rozprawy sadowe 'Proces' Kafki.
Dla niewtajemiczonych, lista pomyslow pana Ascrofta:
1. Patriot Act - juz obowiazuje, pozwala aresztowac kazdego, kto ma powiazania z terroryzmem (nie zapominajmy, ze moze to oznaczac kazdego z 7 milionow uzytkownikow systemow p2p) bez postawienia mu zarzutow i przetrzymywanie go przez nieograniczony czas. Narazie dotyczy tylko obcokrajowcow, ale patrz punkt 3.
2. Total Information Awarness System - Stworzenie wewnatrz Homeland SS (Security System) oddzialu specjalisujacego sie w sledzeniu wszystkich tranzakcji elektronicznych przeprowadzanych przez Amerykanow.
Nazwa chyba zbyt oczywista, bo prawo nie przeszlo podczas wojny w Afganistanie. Spodziewajcie sie kolejnej proby teraz, pod inna nazwa.
3. Patriot Act II - rozszezenie czesci pierwszej pozwalajace zastosowac pomysly z pkt. 1 do obywateli Ameryki. Jak? Kazdy kto jest powiazany z terroryzmem (nie zapominajmy o 7 mln cyber-terorystow) moze byc pozbawiony obywatelstwa!
4. Berman Bill - wspomniana juz ustawa pozwalajaca na walke z terroryzmem polegajaca na nasylaniu hakerow na uzytkownikow systemow wymiany plikow.