Ja [serduszko] Popper

"Staralem sie przetlumaczyc ten Heglowski belkot z Filozofii przyrody tak wiernie, jak mozna; pisze on: 'Dzwiek jest wymiana zachodzaca pomiedzy specyficznym byciem-na-zewnatrz-siebie-na-wzajem maretialnych czesci, a zanegowaniem tegoz -- tylko abstrakcyjna albo, by tak rzec, tylko idealna idealnoscia tego specyficznego momentu. Ale wskutek tego sama ta wymiana jest bezposrednio negacja specyficznego materialnego trwania. Negacja ta jest tym samym realna idealnoscia ciezaru wlasciwego i kohezji -- cieplem. Rozgrzewanie sie dzwieczacych cial, podobnie jak rozgrzewanie sie cial uderzanych i tracych o siebie nawzajem, jest przejawem ciepla wytwarzajacego sie zgodnie z pojeciem oraz dzwiekiem.'

Do dzis nie brak takich, ktorzy wierza w powage Hegla i w dalszym ciagu nie sa pewni, czy tajemnica jego powodzenia nie polega raczej na glebi mysli niz na jej braku. Tym radzilbym uwazne przeczytanie ostatniego zdania -- jedynego zrozumialego -- tego ustepu, poniewaz w tym zdaniu Hegel odslania sie calkowicie. W gruncie rzeczy bowiem znaczy one nie co innego, niz: 'Rozgrzewanie sie dzwieczacych cial... jest przejawem ciepla... wraz z dzwiekiem.'

Powstaje pytanie, czy Hegel oszukiwal sam siebie, zahipnotyzowany wlasnym inspirujaczym zargonem, czy tez bezczelnie chcial oszukac i oczarowac innych."

- Sir Karl Raymund Popper Spoleczenstwo otwarte i jego wrogowie, tom II, str. 36.